środa, 5 lutego 2014

Rozdział V: "A o czym ty mówisz?"


Poprzez morza, doliny, lasy, góry, chodniki, jezdnie i trawniki. Tak można opisać bieg dziewczyn za różowym autkiem.
- Augustin! Zwolnij trochę! - Krzyczała Ally.
- Słońce, to jest Austin... - Poprawiła ją towarzyszka.
- Nie ważne! - Zdenerwowała się. - Ja już mam dość. - Krzyknęła i przestała pędzić.
- Nie mogłaś tego powiedzieć jakiś kilometr temu? - Wyszeptała zmęczona Daka.
Powolnym krokiem wróciły do domu zastanawiając się co mają dalej robić i jak wytłumaczyć pani Dawson to ogromną dziurę w ścianie.
- A może powiesz "Mamo! Jakieś UFO tu wylądowało, ale CSA już je zabrało!"? - Wykombinowała Australijka.
- Oczywiście! I jeszcze powiem, że sterowała nim Violetta! - Odpowiedziała ironicznie.
- Wiesz... Jeśli twoja mama zostanie zahipnotyzowana to może w to uwierzy.
- Dakota! - Krzyknęła.
- No co? Ja ci tu pomagam...
- Puki co te twoje pomysły - Zrobiła cudzysłów w powietrzu. - To te twoje pomysły nadają się jedynie na scenariusz do filmu Si - fi.
- Ha, ha, ha... Bardzo śmieszne. I co jej powiesz? - Spytała tym razem na poważnie.
- Prawdę. UFO jeszcze nie lata na Ziemii, więc mama tej bajki nie kupi.
Były już o kilka metrów oddalone od domu, gdy usłyszały głośny krzyk.
- Allyson Marie Dawson, do mnie już! - Krzyknęła osoba z środka.
- O nie, mama wróciła.. - Szepnęła Allys. - Dakcia, idź już do domu. Szopki nie chcę ci pokazywać.
- Na pewno? Wiesz, mogłabym ci pomóc.
- Spokojnie, jak coś by się działo to zadzwonię. - Brytyjka uśmiechnęła się blado. - Cześć. - Pomachała jej i poszła przed siebie. Szła niepewnie. Po raz pierwszy słyszała, aby jej mama była w takim stanie. Wolała zachowywać środki ostrożności. Wychyliła się zza drzwi i zobaczyła wściekłą matkę.
- Mamo, przepraszam cię, bardzo, bardzo, bardzo. To nie moja wina, ten chłopak tu wjechał, a ja później go goniłam ale on był szybszy i...
- Córcia, ale o czym ty mówisz? - Spytała zdezorientowana Penny.
- A o czym ty mówisz?
- O pudełku po pizzy. Rozmawialiśmy już chyba o tym. Miałaś sprzątać!
- O tym... - All odetchnęła z ulgą. - Już zabieram, przepraszam. - Wzięła opakowanie i je wyrzuciła.
- A teraz powiedz co przeskrobałaś...
- Ja?! Nic... - Powiedziała dziwnie podwyższonym głosem
- Ally...
- No dobra! Ale to nie moja wina... - Chwyciała kobietę za rękaw jej bluzki i zaprowadziła ją do wspaniałej dziury.
- Co, co, co, co... Co ty zarobiłaś?! - Krzyknęła Penny.
- To nie ja! Oglądałam film i wtedy jakiś chłopak wjechał w ścianę.
- Błagam, powiedz, że go znasz.
- Oczywiście! Po jednym dniu mieszkania w Miami znam każdego pirata drogowego! - Krzyknęła zdenerwowana.
- Spisałaś numery rejestracyjne?
- Nie... Ale znam osobę, która go zna. - Wzięła telefon.
- Allys, co ty...
- Ci, ci, ci... - Zasyczała dziewczyna. - Daka?! Cześć tu Ally. Byś mi dała adres tego Augustina...

Szybko zapisała numer i pobiegła pod podany dom. Zapukała, później zadzwoniła, jeszcze raz i jeszcze raz. W końcu gałka się przekręciła. Zza nich wyrażał TEN chłopak. Ally poczuła, że robi się czerwona że złości. To się mogło tylko źle skończyć...

~*~

Kończę w telefonie, więc nie napisałam "center". Głupi mobil blogger. Chciałam dodać wczoraj, jednak rozpaczanie z powodu koncertu stało się atrakcją dnia xD
Nie wiem kiedy następny rozdział. Szkoła powraca ;<

Nie wiem jak dodać piosenkę, więc dzisiaj będzie bez niej :)

Cytując Rydel: "Kocham cię"
Harietta <3

3 komentarze:

  1. Ale super! Augustina... Myślałam, że pęknę ze śmiechu. Hahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest fenomenalny!
    Czekam na next'a.
    Weny :>

    Nominuję cię do LBA! Szczegóły u mnie na : rauraandr5-myhistory.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurdę, ja nieogarnięta w blogach. Czemu jeszcze twojego nie czytałam?!
    Twój blog jest świetny! Bardzo mi się podoba styl, jakim piszesz. Czytałam kiedyś pewną książkę, której autorka pisała podobnie do ciebie. To fajnie!
    Wystrój bloga też nie jest pospolity, za co masz u mnie duży plus.
    Ogółem blog trafia na moją listę czytelniczą i z pewnością zajrzę tu jeszcze nie raz <3
    Pozdrawiam ;**

    P.S
    Jeśli masz ochotę, to wpadnij na mojego bloga:
    http://austin-and-ally-impossible-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń